środa, 23 maja 2018

Wiosna

Zachłystuję się tą wiosną. Chłonę ją każdym skrawkiem jestestwa. Napawam się świeżą zielenią traw, czystym błękitem nieba, intensywną żółcią rzepaku. I chociaż to kolor, którego nie lubię, to jest tak piękny w naturze, że nie potrafię pozostać obojętna na jego wdzięki.
Odkrywam.
Odkrywam swoje ciało - skrawek po skrawku wystawiam je na słońce i pozwalam sobie na produkcję witaminy D. Suplementuję naturalny blask.
Odkrywam jak bardzo tęskniłam już do ciepła, do zieleni, do wiosny. Do momentu, gdy mogę wyjść i nie myśleć o odmarzających stopach, palcach i uszach.
Chłonę smaki, zapachy, doznania. Żyję dobrymi emocjami. Grzeję się ich ciepłem. Cały dzień otwarty mam balkon i okno. Cały czas otwarte serce.
Grzeję się w blasku słońca. I blasku miłości. Ociekam słodyczą, jak miodem.