czwartek, 27 czerwca 2013

Nostalgia - część 2

Zdjęcia z pierwszej sesji z Bartkiem mogliście już podziwiać TU. Dziś kolejna część zdjęć, tym razem mniej spokojnych, wykonanych nad jeziorem Głębokim w Szczecinie. 

Powolutku zaczynam czuć wakacje - porządkuję swoje życia, domykam sprawy na studiach i w Baszcie. Jeden termin zawaliłam - jestem na siebie zła, ale jeszcze nie wszystko stracone. 

Ostatni tydzień przyniósł kilka zmian na lepsze. Ogólnie był dobrym tygodniem - Noc Kupały na Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie zawsze dobrze na mnie działa, szczególnie gdy mogę zatańczyć, zaśpiewać i spędzić czas z najcudowniejszymi osóbkami, jakie znam. :)














poniedziałek, 24 czerwca 2013

Nostalgia

Sesja konkursowa, o której już pisałam, odbyła się w końcu w zeszły poniedziałek (17.06.2013) i zaowocowała propozycją kolejnej i kolejnej... Bartek, znany przede wszystkim jako Slevinaaron, wykonał naprawdę fantastyczne zdjęcia. Przy sesji asystował Remik, którego znam jeszcze z liceum - pozytywne spotkanie po latach. ;)

Zdjęcia wykonane zostały w Szczecinie nad jeziorem Głębokim. Było kilka momentów, o których myślałam, że będą gorsze - rzucenie się do wody, czy zanurzenie się w wodzie pełnej wodorostów. Było jednak lepiej niż myślałam. 

Tym razem niewiele miałam do roboty - zarówno pomysł, jak i wszystkie potrzebne rzeczy przygotowali Bartek z Remikiem. 

Uznałam, że rozbiję tę sesję na dwa wpisy - dostałam naprawdę sporo zdjęć i wszystkie warte są pokazania. Dziś część łagodna. 

A już wkrótce zdjęcia z kolejnej i następnej sesji. ;)




 


 

 

wtorek, 18 czerwca 2013

Rowerem - odsłona kolejna

W ostatni weekend niemal całą rodziną (zabrakło tylko mojego brata) zagościliśmy w Choszcznie na VIII Szosowym Maratonie Rowerowym - Pętla Drawska 2013. Przyjechaliśmy w piątek - Marzenka z rodzicami i rowerami autem, ja pociągiem ze Szczecina. Niemal idealnie zgraliśmy się w czasie. ;) 
Nocowaliśmy na hali sportowej przy miejscowym gimnazjum, a jak wiadomo takie noclegi mają niepowtarzalny klimat. 
W sobotę przed południem wyruszyliśmy w trasę. Rodzice byli w dwóch kolejnych grupach startowych, ja z Marzenką ok. 15 minut po nich. Marza uciekła mi już po jakiś 5 km, niemniej dość szybko znalazłam sobie towarzystwo. I tak z czasem 4:09:24 dojechałam na metę. Trasa, którą jechaliśmy miała 96 km i jestem zadowolona, że dałam radę ją przejechać. jako jedyna osoba w swojej kategorii zdobyłam pierwsze miejsce, co zawsze jest miłe, nawet gdy ma się świadomość, iż niezależnie od wyniku zdobędzie się owo podium. ;)
Poniżej kilka zdjęć oraz link do materiału filmowego (film) gdzie usłyszeć można kawałeczek wypowiedzi Marzenki (z moim wtrąceniem - mam głos jak moja mama!), zobaczyć można przez chwilę rodzinkę niemal w komplecie oraz kilkakrotnie moja sylwetkę na trasie, gdyż rowerzysta, z którym przejechałam 80 km trasy na kierownicy zamontowaną miał kamerę. ;) Poza tym chciałabym zwrócić Waszą uwagę na mistrzowskie koszulki, których autorką jest Marzenka. :)
Poniższe zdjęcia pochodzą z naszego aparatu i myślę (tutaj inne zdjęcia), ze przyda się jeszcze jeden wpis, bo mam kilka fajnych zdjęć z innych źródeł. ;)
 




czwartek, 13 czerwca 2013

Słonecznie

Dowiedziałam się wczoraj wieczorem, że wygrałam sesję zdjęciową u Slevinaarona, z czego ogromnie się cieszę, gdyż podziwiam jego fotografie już od pewnego czasu. Sesja odbędzie się najprawdopodobniej w piątek i gdy tylko dostanę zdjęcia, z pewnością się nimi pochwalę. :)

W sobotę natomiast biorę udział w kolejnym maratonie rowerowym, tym razem przede mną 96 km. Boję się trochę tego dystansu, ale mam nadzieję, że dam sobie z nim radę. 

Dziś natomiast zdjęcia z sobotniego wypadu z K. nad morze. 








Sukienka  - sh

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Zieloności

Dziś zaprezentuję Wam kolejną spódnicę mojego autorstwa. Zeszłoroczne dziełko założone do tej pory dwukrotnie, gdyż ciągle nie do końca miałam na nią pomysł. Najciekawiej prezentuje się podczas chodzenia, ale tego nie udało się K. złapać. 
Do tego moje ukochane baleriny - kupione 100 lat temu na studniówkę, jako buty do tańczenia, trzymają się do dziś - są wyjątkowo wygodne, ale niestety przestają powoli wyglądać. :/
 
Nie mam w domu telewizora, więc nie oglądam prognoz pogody i tylko czasem zadziwiają mnie doniesienia na FB o szalejących ulewach i powodziach w pozostałych częściach Polski - Szczecin i okolice kąpie się w słońcu, co mnie zresztą bardzo cieszy. Lubię ciepełko. 
W szczecińskim ogrodzie różanym zaczęły już kwitnąć róże. Tydzień temu jeszcze nieliczne, dziś z pewnością jest ich zdecydowanie więcej. :)

Tak patrzę na te zdjęcia i stwierdzam - potrzebne mi słońce, wyglądam jak córka młynarza. ;)






Spódnica - hand made
Top - sh
Kurtka - colloseum
Naszyjnik - colloseum + DIY (miał głupią grafikę na wieczku, którą po prostu zamalowałam na zielono)
Plecak - vintage
Buty - ccc

piątek, 7 czerwca 2013

Rower tym razem inaczej ;)

W tym tygodniu w Szczecinie odwiedził mnie K. i nawet wyszliśmy parę razy na spacer. Nie miał wprawdzie swojego aparatu, ale jak się okazało - mój telefon też robi całkiem dobre zdjęcia. 
Przed maratonem w Niechorzu dostałam od mamy koszulkę, którą mam na sobie na poniższych zdjęciach - żeby każdy wiedział, do jakiego środka transportu pałam największą miłością. 
Spódnica natomiast jest moim własnym, autorskim dziełem. muszę wprawdzie złapać ją jeszcze w jednym miejscu, bo nie do końca zdała egzamin używalności, niemniej podoba mi się - szczególnie w tym zestawieniu kolorystycznym. :)




Mam na sobie:
T-shirt - pepco
Spódnica - hand made
Kurtka - noe
Trampki - carrefour (9,99)
Torebka - sh
Bransoletka - stoisko nadmorskie - Krystyna Marynowska (z tej galerii)

niedziela, 2 czerwca 2013

Rowerowo

Dziś obrazki będą innego typu. Wczoraj wzięłam udział w swoim pierwszym maratonie rowerowy. Przejechałam 75 km w czasie 3h 10m 44s. Ale dumą napawa mnie sam fakt, że dałam radę. Cały ten tydzień obfitował jednak w rowerowe wyjazdy, łącznie przejechałam bowiem ponad 200 km, co jeszcze nie tak dawno było dla mnie czymś niewyobrażalnym. Wobec tego poniżej zdjęcia z czwartku, piątku i soboty. Myślę, że bardziej szczegółowe relacje pojawią się TU.

W czwartek wybraliśmy się na rodzinną przejażdżkę z Mamą, Marzenką, Tatą i moim K. 


W sobotę wraz z Mamą prowadziłyśmy wycieczkę szkolną. Miało być sześcioro uczniów, stawiło się trzech chłopców. 


Zdjęcia z sobotniego maratonu autorstwa kolegi Marzenki - Adriana:


Tak, zajęłam pierwsze miejsce w swojej kat. - byłam w niej jedyna xD

Marzenka na podium - tym razem 2 miejsce, ale wszyscy wierzymy, że na najwyższy stopień jeszcze wskoczy :)


Pamiątkowy medal otrzymała również Mama, która tym razem nie stanęła wprawdzie na podium, ale swoje wygrała. :)