Dwukrotna wizyta w sklepach sieci New Yorker zaowocowała wydaniem 100
zł i zakupem 5 szali, 5 par rajstop korygujących, dwóch par butów,
kapelusza, mitenek (żebraczek) i dużej torebki. Cóż... lubię wyprzedaże.
Ze względu jednak na coraz większą ilość nowych
butów, pozbyć się muszę tych, których nie noszę. Tak więc na pierwszy
ogień poszły dwie pary z niedobranym rozmiarem oraz jedne, które
naprawdę uwielbiam, ale K. już nie podziela tej miłości. Wszystkie trzy
pary to buty na bardzo wysokich obcasach/koturnach i z tego też względu
nie zyskały sympatii K., który nie należy do mężczyzn najwyższych (ale
za to jest kochany i cudowny i przytulasty...).
Więcej zdjęć, dokłądne dane i aukcje: allegro