15 września 2010 zdjęcia robił mi Marcin Matyja. Sesja odbyła się na plaży w Rewalu, trwała niedługo, acz jej efekty są naprawdę magiczne. Bardzo lubię zdjęcia, które zaprezentuję poniżej. Stylizację oraz makijaż wykonałam sama.
Z sesją ową związana jest też pewna anegdota makijażowa. Podczas tych zdjęć wystylizowana byłam na rusałkę, czy inny dziw i na ustach miała jasnozielone cienie. Jak już mi się kiedyś przytrafiło, tak i tym razem nie zmyłam makijażu. Przebrana już w jeansy i bluzę szłam do samochodu, stojącego kawałek od plaży, mijałam rodzinę z dwojgiem dzieci. Jeden chłopczyk tak się zapatrzył, że rodzice nie mogli go dowołać. Cóż... niecodziennie widuje się zielonouste istoty paradujące po nadmorskich miasteczkach. ;)
Co sądzicie o tych zdjęciach?
I mały EDIT:
DZIĘKUJĘ WAM!!!